czwartek, 26 stycznia 2017

Opowieści o Gruzji

Cały rok 2016 upłynął mi pod znakiem zastanawiania się nad tym, czy uda mi się jeszcze do Gruzji wrócić:) Nie próżnowałam jednak i kilka prezentacji z wykorzystaniem wiedzy o Gruzji się odbyło, m.in. w lipcu w bibliotece Miejskiej w Wyszkowie:

Relacja lokalnego tygodnika "Tuba Wyszkowa"


Wystawa w Bibliotece Miejskiej w Wyszkowie

Zajęcia dla dzieci w bibliotece.

To była kolejna prezentacja kultury gruzińskiej i zajęcia dramowe z wykorzystaniem wiedzy o Gruzji. Wcześniej m.in. pokazy odbyły się w Warszawie, w szkołach w Wyszkowie, czy wystawa w Niegowie:

Relacja zaprzyjaźnionego Stowarzyszenia "Pepisko" z Wyszkowa



niedziela, 17 maja 2015

W Batumi polecam pływanie z delfinami...

Święta Wielkanocne w Gruzji można spędzić zarówno w obrządku prawosławnym, jak i katolickim... W tym roku katolicy w Gruzji obchodzili pamiątkę Zmartwychwstania w dniu, kiedy w prawosławne święta przypadała Niedziela Palmowa. W tym okresie byłam przewodnikiem dla mojej przyjaciółki Moniki po Gruzji. Zaczęłyśmy od Batumi, gdzie widać coraz większe wpływy tureckie. Wspólnie z Wojtkiem zwiedziliśmy meczet w Batumi, gdzie zostaliśmy ciepło przyjęci przez wyznawców Allaha. Kilka dni w Batumi to okazja nie tylko do tego, aby pospacerować lub pojeździć rowerem na jednym z najdłuższych w Europie deptaków, ale także popływać z delfinami w miejscowym delfinarium (chociaż to przyjemność droga - 150 lari za 15 min...) Ci, którzy nie zdecydują się na pływanie, mogą obejrzeć pokaz w delfinarium. Polecam wypożyczenie rowerów na dłuższe przejażdżki po Batumi, zwiedzanie wyremontowanej części Starego Miasta i koniecznie wizytę na miejscowym targu i w Ogrodzie Botanicznym....

Zdjęcia z ostatniej wyprawy dostępne tutaj.

środa, 11 marca 2015

Konno przez Gruzję

W Gruzji rozpoczęłam jazdy konne i kontynuuję wyprawy odwiedzając m.in. Bordżomi, Bakuriani i Mestię. Zapraszam do przeczytania reportażu o jednym z gruzińskich przewodników konnych, który ukazał się w magazynie "Hej na koń!"







poniedziałek, 15 grudnia 2014

Czy Święta Nino obchodziła Boże Narodzenie?

Gruzja jest jednym z pierwszych krajów na świecie, który przyjął chrześcijaństwo w 337 r., zaraz po Armenii. Wieść o Chrystusie przyniosła na Kaukaz Święta Nino, zwana oświecicielką i apostołką Gruzji. Przekazy mówią, że miała sen, w którym Maryja przekazała, że Chrystus rozsyłając Apostołów wskazał, że jednym z pierwszych krajów ewangelizowanych ma być właśnie Gruzja. Święta Nino pochodziła z Kapadocji i udała się do dzikiego kraju, gdzie wcześniej już przybył Św. Jerzy. Znana była jako uzdrowicielka dzieci. Gruzini opowiadają, że uzdrowiła żonę ówczesnego króla Gruzji Miriama III. Ten, w podzięce pozwolił jej na postawienie JVARI (Krzyża),a potem cerkwi w pierwszej stolicy Gruzji – Mcchecie. Z jej życiem związanych jest wiele legend. Czytaj więcej tutaj.

Czy Święta Nino obchodziła Boże Narodzenie? Wydaje się to mało prawdopodobne. Rocznicę narodzin Jezusa postanowiono obchodzić dopiero kilka wieków od jego przyjścia na świat. Dzień narodzin raczej nie był w grudniu, bo pasterze nie przebywaliby z trzodami nocą pod gołym niebem w tym okresie w Betlejem. Maria Ziółkowska w książce „Szczodry wieczór, szczodry dzień” pisze, że „przez pierwsze trzysta lat istnienia chrześcijaństwa nie obchodzono Bożego Narodzenia i nawet nie interesowano się datą urodzin Jezusa”. O dacie narodzin nie ma wzmianki w Ewangeliach. Pierwsi chrześcijanie „uważali świętowanie czyichkolwiek urodzin za obyczaj pogański” (The World Book Encyclopedia).

Dlaczego więc obchodzimy święta 25 grudnia? Kościół wybrał ten termin prawdopodobnie, aby zastąpić rzymskie pogańskie święto narodzin niezwyciężonego słońca, wybór daty mógł być też związany z pogańskim świętem Saturnaliów, obchodzonym ku czci rzymskiego boga rolnictwa od 17 do 24 grudnia. Warto wspomnieć o pogańskim pochodzeniu Bożego Narodzenia, zwłaszcza dzisiaj, kiedy to święto nabiera konsumpcyjnego charakteru i nie ma czasu na refleksje, a jedynie „przedświąteczne zakupy”. Prezenty możemy dawać sobie w rodzinie każdego dnia…

Pierwszą zachowaną wzmianką o publicznym celebrowaniu Bożego Narodzenia jest notatka w Chronografie z 354 r. w zbiorach Biblioteki Watykańskiej. Początkowo święto obchodzono 6 stycznia, a dopiero w IV wieku przeniesiono je na dzień 25 grudnia. W Gruzji, która jest krajem prawosławnym, pamiątka narodzin Chrystusa będzie obchodzona 7 stycznia. O obyczajach świątecznych w Gruzji można przeczytać tutaj.


poniedziałek, 13 października 2014

Konno przez Mestię

To, co w Gruzji zachwyca, to na pewno przyroda - piękne, wysokie góry, niedostępne tereny, można poczuć się na szlaku prawdziwym odkrywcą... We wrześniu "objazdówkę" rozpoczęliśmy od stolicy Swaneti - Mestii. Zaskoczyło mnie, że wypożyczają konia bez przewodnika - co mi się do tej pory w Gruzji nie zdarzyło... Koń, a i owszem spokojny, łagodny, przyjazny jak pies, ale czasem uparty jak osioł - udało nam się z nim przemierzyć część szlaku górskiego(wypożyczenie "konika" na cały dzień - 50 lari, czyli ok. 100 zł). Niestety gubiliśmy się często (w Swaneti szlaki są oznaczone bardzo słabo, zupełnie inaczej niż w Parku Borjomi, gdzie niedawno Polacy zakończyli oznaczanie tras, zarówno konnych, jak i pieszych). Koń był również czasem zdezorientowany:) Poczułam się jednak, jak prawdziwy odkrywca wytaczający nowy szlak górski w kierunku Tsvirimi...
Mestia - za rządów byłego prezydenta Saakaszwilego została wyremontowana od podstaw, teraz nowe budynki w kamiennym stylu, nawiązujące do charakterystycznych dla tego miejsca baszt strażniczych i obronnych, czekają na najemców i nowych właścicieli. Zimą przygotowano trasy narciarskie. "Wyciąg narciarski zbudowała znana na całym świecie francuska firma" - zachęcają na oficjalnej stronie promującej Gruzję w Polsce.
W którym kierunku po zmianie władzy pójdzie rozwój tego regionu? W centrum Mesti wiele było ogłoszeń zaczynających się od "wynajmę".
Czy turyści zachwycą się "wyremontowanym " centrum Mestii? Liczą na to lokalni mali przedsiębiorcy, jak chociażby nasza gospodyni "Róża Mestii":) która założyła hostel kilka lat temu licząc na to, że jej rodzinna kraina zachwyci także turystów z Polski, a ona podratuje budżet domowy. W hostelu znalazłam dużo pamiątek z Polski od jej przyjaciół i turystów, którzy przyjeżdżają tutaj od lat.

Dla mnie Mestia jest jednym z najpiękniejszych miejsc w Gruzji i naprawdę warto ją zobaczyć, także po zachodzie słońca.


Zdjęcia: Pawel Popowicz

piątek, 10 października 2014

"Babiniec" wspiera Gruzję

We wrześniu w Wyszkowie po raz kolejny uczestniczyłam w imprezie "Babiniec" ze stolikiem z gruzińskimi pamiątkami i opowieściami o Fundacji "Serce dla Gruzji"... Cieszy mnie, że udało się zorganizować taką małą podróż sentymentalną do Gruzji z charytatywnym celem - dochód za "kubek gruzińskiej herbatki" i degustację sera Surguni oraz churchweli trafił na potrzeby Fundacji "Serce dla Gruzji". Dziękuję za wsparcie. Dzieciaki i młodzież chętnie przymierzały strój gruziński, czochę i fotografowały się z gruzińskimi instrumentami, czy akcesoriami.

Więcej o imprezie "Babiniec" w Wyszkowie można przeczytać tutaj.

czwartek, 10 lipca 2014

Zobacz moimi oczami

W Gruzji zrobiliśmy integracyjny eksperymentalny spektakl tańca. W czerwcu na scenie teatralnej TSU zatańczyło 45 uczestników projektu „Rozkwitam w tańcu – rozwój poczucia własnej wartości i integracja osób z niepełnosprawnościami w Tbilisi”. To było marzenie, a stało się rzeczywistością...

Dla mnie to było niesamowite doświadczenie. Zaczęło się od szalonego pomysłu o integracyjnym tańcu, o tym, aby zobaczyć razem osobę sprawną i niepełnosprawną – we wspólnej pasji. Dzięki programowi "RITA-Przemiany w Regionie" i pomocy doświadczonych przyjaciół, projekt ujrzał światło dzienne. W Polsce idea tańca integracyjnego jest bardzo popularna. W Wyszkowie dziesięć lat temu Jola założyła Klub „Integracja”. Jej córki: Martyna i Blanka ze swoimi niepełnosprawnymi partnerami: Emilem i Robertem zdobywali puchary świata w tej dyscyplinie. Teraz ich doświadczenie w tańcu integracyjnym oraz w tańcu jazzowym w teatrze udało się przenieść do Gruzji, pokazać gruzińskim pedagogom, a Ci tańczyli razem ze swoimi podopiecznymi...

Co było dla mnie ważne w tym projekcie – to moment, kiedy w czerwcu podczas prób na scenie jeden z młodych chłopaków z Caritas Gruzja dołączył do Any, tańczącej na wózku, która w jednej z choreografii nie miała sprawnego partnera. Cudownie było brać udział w samych próbach, uczestniczyć w procesie twórczym, który dział się już na kilka dni przed samym integracyjnym przedstawieniem tańca. Spełniło się moje młodzieńcze marzenie o teatrze Nie brakowało nerwów, stresu, czy wszystko się uda, czy publiczność będzie zadowolona...Kurtyna poszła w górę i aktorzy odegrali kolejne sceny; opowiedzieli historię miłości – niepełnosprawnego mężczyzny i młodej dziennikarki, pokazali własne światy...rzeczywistość oczami osoby niepełnosprawnej i sprawnej.

Byłam bardzo zmęczona po tym wydarzeniu, to były intensywne, ciężkie dni pracy wielu osób zaangażowanych w przedsięwzięcie, ale uśmiech na twarzach dzieciaków, kiedy robiły sobie zdjęcia na kolanach Vano, gruzińskiego sportowca tańczącego na wózku, pozwolił mi zrozumieć, że dzięki temu nastąpiła prawdziwa integracja sprawnych i niepełnosprawnych, której w tym projekcie oczekiwaliśmy. Radość z możliwości pokazania na scenie tego, co się nauczyli niepełnosprawni z Centrum Kamilianów i polscy wolontariusze była widoczna. Entuzjazm uczestników niweluje ambicje i stres:) Dziękuję za to.

W Gruzji dzieci i młodzież nie ma na co dzień styczności z osobami na wókach, a tym bardziej niepełnosprawnymi intelektualnie – to była dla nich nowość. Wiele barier architektonicznych, a także mentalność społeczeństwa gruzińskiego powoduje, że nipełnosprawnych nie ma w przestrzeni miejskiej. Mam nadzieję, że ten projekt nie tylko uwrażliwi dzieci i młodzież na osoby niepełnosprawne fizycznie i umysłowo, ale także pozwoli rozwinąć w Gruzji taniec na wózkach, że będzie taką iskierką do założenia organizacji czy nawet Federacji Tańca na Wózkach. Efekty tej pracy oddaję, tak aby,każdy z uczestników wziął coś dla siebie...Widzę, że więcej można zrobić wspólnymi siłami i jestem wdzięczna tym, którzy uczestniczyli i wspierali...

Więcej o spektaklu na stronie Fundacji "Serce dla Gruzji".